Ewa Bem w pierwszym wywiadzie po śmierci męża. "Umiem się trochę zakamuflować"
17 stycznia 2025 roku media obiegła tragiczna wiadomość o śmierci męża Ewy Bem - Ryszarda Sibilskiego. Znany telewizyjny producent przegrał z postępującą chorobą. W najnowszym wywiadzie, wokalistka wprost opowiedziała o swoich wewnętrznych emocjach.
Ewa Bem przeżywa wyjątkowo trudny czas. 17 stycznia 2025 roku odszedł jej ukochany mąż - Ryszard Sibilski. Producent, który zdobył szeroką rozpoznawalność w środowisku artystycznym, przegrał walkę z chorobą.
"Dziś 17 stycznia 2025 jestem nieszczęśliwą pełnią nieszczęścia. Po brzegi. Mój Ryszard Dindi Sibilski, mój Piękny Mąż i sens mojego życia, choć tak mężnie walczył musiał przegrać. Dla mnie wygrał, bo pozostawił mi wiarę w miłość od pierwszego wejrzenia do grobowej deski. Do zobaczenia, Dindiku" - napisała na swoim profilu na Facebooku.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 27 stycznia w Warszawie. W ceremonii wzięli udział m.in. przyjaciele ze świata show-biznesu - Krzysztof Ibisz, Edward Miszczak, Nina Terentiew, Andrzej Piaseczny czy Robert Janowski.
W ostatnim czasie wokalistka pojawiła się na kanapie "Dzień dobry TVN", gdzie po raz pierwszy od śmierci męża, postanowiła publicznie zabrać głos. Podczas wywiadu, otwarcie przyznała, że mimo bolesnych doświadczeń, nie chce popaść w apatię i już teraz pragnie powrócić do codziennego funkcjonowania.
"Od kilku lat, kiedy straciliśmy naszą ukochaną Pamelę, siecze mnie raz z lewej, raz z prawej. Ale to, co się wydarzyło ostatnio, czyli odejście mojego najdroższego 'Dzidzika' Ryszarda Sibińskiego, tak mnie jakoś przewróciło, że ja wstałam od razu, bo po prostu nie mogę tak leżeć. Nie dam rady tak leżeć" - wyznała.
Artystka dobitnie podkreśliła, że to właśnie muzyka daje jej siłę. Już dziś, 6 lutego pojawi się na scenie, podczas koncertu w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku.
"Muzyka daje mi wielkie ukojenie oraz spotkania z moimi muzykami, przyjaciółmi, którzy podchodzą do tego w taki naturalny sposób, do tej tragedii, która się wydarzyła. I to mi sprawia wielką ulgę" - dodała.
Na koniec, 73-latka ujawniła, że mimo głębokich przeżyć, zachowuje zewnętrzny spokój. Jako osoba publiczna, stara się kontrolować emocje i nie przekazywać żałoby innym.
"Naprawdę, proszę mi wierzyć, to co się przeżywa w środku, jest jedyne w swoim rodzaju. A ja umiem się trochę zakamuflować - rozsypywać w środku, a zewnętrznie tego nie widać" - podsumowała.
Zobacz też:
Ewa Bem zagrała pierwszy koncert po śmierci męża. "Daje siłę i sens"
Bem odezwała się do fanów. Wiadomo, co dalej z jej karierą. Podjęła decyzję
Smutna Ewa Bem przekazała poruszające wieści. Mówi wręcz o cudzie