Gwiazda "Klanu" pozuje na branżowym evencie. Czy wybrana stylizacja to kolejny lumpeksowy łup?
Dorota Naruszewicz skradła serca widzów za sprawą roli Beaty w serialu "Klan". Mimo że od odejścia z produkcji minęło kilka lat, aktorka przypomina o swojej obecności i chętnie wybiera się na eventy. Tak uczyniła również w ostatnim czasie, zwracając uwagę mediów. Wszystko za sprawą oryginalnej stylizacji.
Dorota Naruszewicz to aktorka, która zdobyła ogólnopolską rozpoznawalność dzięki roli Beaty Boreckiej, córki Elżbiety i Jerzego Chojnickich, w popularnej telenoweli "Klan". Po urodzeniu córek, zajęła się ich wychowaniem, usuwając się w cień reflektorów. Powróciła w 2019 roku w roli wielkiej księżnej litewskiej Julianny Twerskiej w serialu "Korona królów". Gościnnie pojawiła się także w takich produkcjach jak: "Rodzina na Maxa" czy "Rafi".
W ostatnim czasie, celebrytka wzięła udział w premierze show & dining pt. "Wesele". Dbając o szykowność stylizacji, wybrała luźne białe spodnie oraz kremowy żakiet z naszytymi ciemnymi kwiatami. Nie obyło się także bez luźnego upięcia włosów. Całość kreacji dopełniała ciemnozielona torebka oraz drobne kolczyki.
Aktorka chętnie pozowała na ściance, udowadniając, że jest wciąż obecna w świecie show-biznesu.
Mimo że nie znamy dokładnych marek eventowych ubrań Naruszewicz, można przypuszczać, że jej stylizacja pochodzi z drugiej ręki. W jednym z instagramowych postów, aktorka wyznała, że uwielbia lumpeksy i to w nich regularnie kompletuje szafę. Jedną z przyczyn jest oszczędność pieniędzy.
"Kupuję w lumpeksach. Nie wszystko oczywiście ale sprawia mi wielką frajdę szperanie w nich. Powodów jest kilka. Po pierwsze upolowane rzeczy są zwykle niepowtarzalne, nie znajdziesz ich na półkach w regularnych sklepach. Po drugie świadomość o nadprodukcji ubrań jest przytłaczająca więc czynnik eco w takich zakupach daje dużą satysfakcję. Po trzecie taniej, kreatywniej i przy tym więcej fanu" - napisała w treści posta.
Zobacz też:
Gwiazda "Klanu" swoją karierę zaczynała za oceanem. Gdy grała, wszyscy zwracali uwagę na jedno
Media rozpisywały się o ich szczęśliwym małżeństwie. Prawda była zgoła inna
Choroba mamy, rozwód, a teraz to. Wielkie zmiany u Doroty Naruszewicz
