Reklama
Reklama

Jej pasja do morsowania może zaskoczyć wielu. To dlatego Doda regularnie zanurza się w lodowatej wodzie

Doda znana jest nie tylko z charyzmatycznej osobowości, lecz także z zamiłowania do zdrowego stylu życia. Nie od dziś wiadomo, że wokalistka jest fanką morsowania, które korzystnie wpływa na jej ciało. Lodowate kąpiele pomogły jej zniwelowć jeden nawracający problem.

Doda zaskoczyła wyznaniem. To dzięki tej czynności poprawiła swoją odporność

Doda obecna jest na polskim rynku muzycznym od ponad dwudziestu lat. Budując wizerunek sceniczny, dba nie tylko o szykowne kostiumy, ale także o zdrowy styl życia. Regularnie uprawia sport, a także eliminuje niekorzystne składniki z codziennej diety. Oprócz tego, 41-latka w wolnych chwilach oddaje się niezwykle popularnemu w naszym kraju morsowaniu. Okazuje się, że dzięki zanurzaniu się w lodowatej wodzie, pozbyła się powracających dolegliwości. Ta ekstremalna praktyka nie tylko wzmocniła jej odporność, ale także stała się czymś, co pozwoliło jej odzyskać kontrolę nad własnym ciałem.

Reklama

"Był taki moment, że dwa lata z rzędu chorowałam na Wigilię. Już mnie to tak wkurzyło, bo miałam cały samochód prezentów i znowu Wigilię spędziłam sama pod kołdrą z 38-stopniową gorączką. W trakcie tej choroby usłyszałam, że właśnie morsowanie powoduje całkowity brak tendencji do chorób dróg oddechowych. Więc mówię, nie no, jak wyzdrowieję, to wchodzę do tej wody, choćby nie wiem co. A że był grudzień, wyzdrowiałam na początku stycznia, zagrałam sylwestra i od razu skoczyłam do tej wody" - wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.

Doda mówi o zaletach morsowania. "Taka dawka energii jest lepsza niż pójście na imprezę"

Artystka nie ukrywa, że morsowanie wymaga determinacji i przekroczenia własnych barier. Choć początkowo wejście do zimnej wody jest szokiem dla organizmu, po czasie staje się przyjemnością. Pozwala na wyciszenie umysłu i naładowanie baterii na najbliższe dni. Co ciekawe, Rabczewska otwarcie przyznała, że endorfiny wytwarzające się po morsowaniu przewyższają nawet najlepsze imprezowe doznania. W przeciwieństwie do rozrywkowych uniesień, które często wiążą się z negatywnymi skutkami ubocznymi, zanurzanie się w lodowatej wodzie dostarcza jej czystej, zdrowej i trwałej euforii. 

"Co tydzień wchodziłam na coraz dłużej, już siedziałam w niej 10 minut, nie zachorowałam przez ten czas nigdy. Naprawdę to działa. To jest wspaniałe. Poza tym, że za pierwszym razem jest dramat, to fakt (...). Za każdym razem sobie myślę, wytrzymaj to, ci w 'Titanicu' mieli gorzej. Chwilę później jest taki strzał endorfin, jesteś tak podekscytowana, jesteś tak szczęśliwa, że co tydzień taka dawka energii jest lepsza niż pójście na imprezę" - dodała.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Doda długo zwlekała ws. afery z Majdanem. Nie do wiary, co w końcu ogłosiła

"Trzech samych uciekło". Doda przepłoszyła cały tłum reżyserów swojego filmu

Doda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Tego nikt się po niej nie spodziewał, nagle ogłosiła


 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy