Joanna Brodzik wprost o powrocie kultowego serialu. Ma duże wątpliwości
To był największy przełom w jej karierze. Od ponad 20 lat co jakiś czas powracają plotki o powrocie popularnego serialu "Kasia i Tomek". Wywołana do odpowiedzi Joanna Brodzik postanowiła raz jeszcze skomentować podobną wizję. Słowa aktorki nie zostawiają złudzeń.
Joanna Brodzik pojawia się na małym i dużym ekranie od niemal 30 lat. Dzisiaj mało kto pamięta zapewne, że pod koniec ubiegłego wieku zagrała nawet w kilkunastu odcinkach "Klanu" - wcieliła się tam w pielęgniarkę pracującą w centrum medycznym. Na swoim koncie ma też udział w serialach "Graczykowie" czy "Świat według Kiepskich", a nawet epizod w "Pianiście" Romana Polańskiego.
Przełom w jej karierze nastąpił dopiero (a może raczej - już) w 2002 roku, kiedy to wcieliła się w tytułową bohaterkę w "Kasi i Tomku". Produkcja opowiadająca o 30-parolatkach, którzy pomimo kilkuletniego stażu związkowego wciąż nie decydują się na ślub, nieco wyprzedziła swoje czasy, stając się portretem całego pokolenia.
Serial przyglądający się codzienności mających zupełnie inne charaktery partnerów zdobył ogromną popularność i doczekał się trzech sezonów. Zmienił też życie prywatne aktorów, którzy po poznaniu się na planie stworzyli udany związek. Dzisiaj są rodzicami 16-letnich bliźniaków, Jana i Franciszka.
Od zakończenia nagrywania, to jest od ponad dwóch dekad, regularnie powraca temat ewentualnego wznowienia produkcji. Brodzik nie ma wątpliwości co do sensowności takiego projektu.
Gwiazda, której kolejnym dużym zawodowym sukcesem była "Magda M.", przyznaje, że sama coraz mniej pamięta z pracy nad serią i coraz częściej spotyka na swojej drodze młodych ludzi, którzy ze względu na wiek nawet nie mieli możliwości się z nią zapoznać.
"To już 20 lat, na szczęście już coraz mniej pamiętam i coraz częściej spotykam osoby, szczególnie płci odmiennej, które nie pamiętają i nie znają 'Kasi i Tomka', bo raczkowały w tamtym czasie" - powiedziała z uśmiechem wprost do kamery.
Według niej powrót do tytułu z tak niezachwianą pozycją w zbiorowej świadomości jest obarczony zbyt dużym ryzykiem.
"Bardzo rzadko udaje się udanie wejść do tej samej rzeki. Myślę, że musiałoby naprawdę nastąpić spiętrzenie bardzo wielu korzystnych czynników, żeby to było możliwe. To jest fantastyczne wspomnienie świetnej roboty, ale też związanej z pewnym miejscem w czasie i w historii telewizji, który pozwolił temu projektowi, temu formatowi stać się tym, czym stał się i dla nas, twórców, i dla widzów, czyli ważnym elementem w historii telewizji, a dla mnie bardzo ważnym elementem zawodowym w życiu. Czy chciałabym ryzykować, żeby to się drugi raz nie udało? Nie jestem tego pewna" - powiedziała Jastrząb Post, przecząco kręcąc głową.
Kilka lat temu w nieco łagodniejszym tonie wypowiedział się na ten temat Paweł Wilczak.
"To wszystko zależałoby od warunków, tematów, materiału. Ja nie wiem, czy teraz by to było na tyle nośne, jak to miało miejsce wcześniej. Jest bardzo dużo znaków zapytania. Ten serial zmienił moje życie, to było takie fajne wydarzenie, bo w jakimś stopniu było nowatorskie. (...) Mieliśmy wspaniałą ekipę, świetnego reżysera. To był taki moment, gdzie wszystkie te wektory się zbiegły. (...) To wszystko się bardzo fajnie złożyło i to jest bardzo miłe, że po tylu latach jeszcze możemy sobie o tym pogadać" - mówił wspomnianemu portalowi.
Pod koniec 2023 roku pojawiły się plotki o wznowieniu produkcji, ale już bez udziału jej poprzednich gwiazd. Od tego czasu jednak nie pojawiły się żadne nowe informacje na ten temat.
Zobacz też:
Brodzik powiedziała "tak", a potem uciekła prosto w objęcia innego mężczyzny
Prawda o związku Brodzik z Wilczakiem to najpilniej strzeżony sekret aktorki
Zaskakujące, z kim przyjaźni się Joanna Brodzik. Padły sobie w objęcia na wizji