Kazimiera Szczuka rozwiała wszelkie domysły. Chodzi o powrót "Najsłabszego ogniwa"
Lata temu teleturniej "Najsłabsze ogniwo" zdobył dużą popularność wśród widzów. Według niektórych osób już w tamtych czasach był zbyt kontrowersyjny, by być emitowanym w telewizji. Mimo że na antenie zagościł tylko na ponad rok, to do tej pory wspominany jest przez wielu. Ostatnio o powrocie formatu wypowiedziała się prowadząca Kazimiera Szczuka. Jej odpowiedź nie pozostawia złudzeń.
Teleturniej "Najsłabsze ogniwo" zadebiutował na antenie TVN-u w 2004 i od razu wzbudził sporo zamieszania. Oczy widzów w każdym odcinku zwrócone były jednak nie na uczestników, ale na prowadzącą Kazimierę Szczukę. Dziennikarka zasłynęła ze swoich mocnych i dość kontrowersyjnych komentarzy. Nigdy nie miała problemu z tym, by na antenie wyśmiewać osoby biorące udział w show i wytykać im każdy błąd.
Trzeba jednak zaznaczyć, że Kazimiera Szczuka nie działała autonomicznie. W każdym kraju, w którym emitowane było "Najsłabsze ogniowo", rola prowadzącego wyglądała tak samo. Koncepcja show opierała się więc na kontrowersji.
W tym roku teleturniej "Najsłabsze ogniwo" przeżył drugą młodość. Wszystko za sprawą platformy TikTok, na której udostępnione zostały fragmenty show. Dla wielu młodych osób było to pierwsze zetknięcie z formatem i jego prowadzącą.
Obecnie Kazimiera Szczuka spełnia się w roli nauczycielki. O ponownym zainteresowaniu "Najsłabszego ogniwa" dowiedziała się właśnie od swoich uczniów. Dziennikarka została zapytana przez portal Plejada, czy spodziewała się ponownego wzrostu popularności show.
"Nie zastanawiałam się nad tym w ogóle. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia" - stwierdziła dość chłodno.
"Zabawne, że młodzież szkolna mi mówi, że jestem na TikToku. Ja nie mam z TikTokiem absolutnie żadnego kontaktu. No i dobrze, niech tam sobie jest" - dodała także.
Choć Kazimiera Szczuka była niekwestionowaną gwiazdą "Najsłabszego ogniwa" i jednocześnie najbardziej kontrowersyjną jego postacią, to teraz wydaje się, że nie chce być już łączona z show. Na pytanie, czy ma jakieś szczególne wspomnienie związane z programem, odpowiedziała:
"No właśnie, chyba nie umiem czegoś takiego podać. To jest zamierzchła przestrzeń. Przeszłość, która straciła znaczenie".
Niemniej jednak Szczuka ma lekki sentyment do programu, a raczej do osób, z którymi wtedy miała styczność.
"Lubię parę osób, z którymi pracowałam i czasami, ale bardzo rzadko, mamy jakiś kontakt przelotny. Ale to tyle mniej więcej. Było to dawno, było całkiem fajnie" - stwierdziła.
W tym roku po dwudziestu latach został wznowiony program "Awantura o kasę". Teleturniej prowadzony przez Krzysztofa Ibisza cieszy się ogromną popularnością. Najnowsze odcinki były bardzo chętnie oglądane przez widzów Polsatu. W tym przypadku więc reaktywacja formatu okazała się wielkim sukcesem.
Po nagłej popularności "Najsłabszego ogniwa" na TikToku internauci zaczęli się zastanawiać, czy możliwe jest także wznowienie i tego formatu. No i oczywiście, czy Kazimiera Szczuka zgodziłaby się ponownie go poprowadzić.
Odpowiedź prezenterki może niektórych zasmucić.
"Nie, absolutnie nie" - stwierdziła w rozmowie z Plejadą.
Zobacz też:
Nowy sezon "Awantury o kasę" dobiegł końca. To oni zachwycili widzów
Tego nikt się po Ibiszu nie spodziewał. Takie zdjęcia z byłą żoną...
Nowe wieści z domu Strasburgera dotarły do mediów w ostatniej chwili. Jest bardzo źle