Reklama
Reklama

Meghan Markle długo na to czekała. Pokazała się publicznie i się zaczęło

Meghan Markle nie należy do ulubienic brytyjskiej prasy. Żona księcia Harry'ego na początku nieustannie porównywana była do Kate Middleton, a później, po opuszczeniu rodziny królewskiej, w jej działaniach wciąż dopatrywano się niecnych motywacji. Tym razem jednak księżną czekała miła niespodzianka. Wszystko zaczęło się po tym, jak kobieta pokazała się publicznie.

Meghan Markle ma powody do świętowania. Musiała długo na to czekać

W sobotę, 5 października Meghan Markle udała się wraz z przyjaciółmi na galę organizowaną przez placówkę medyczną w Los Angeles. Celebrytka nie stroniła od błysku fleszy - chętnie pozowała do zdjęć z dyrektorem wspomnianego miejsca. Trzeba przyznać, że 43-latka prezentowała się znakomicie w ogniście czerwonej sukni z głębokim dekoltem i odsłoniętymi ramionami.

Media szybko połączyły kropki i dotarły do zdjęć księżnej, na których pokazała się w bliźniaczo podobnej kreacji marki Carolina Herrera. W 2021 r. na gali Salute to Freedom w Nowym Jorku stylizację wzbogacił jednak efektowny tren w tym samym kolorze. Co ciekawe, ponowne pojawienie się publicznie w tym samym ubiorze nie stało się wodą na młyn dla krytyków, ale zadziałało na plus dla Markle.

Reklama

Żona księcia Harry'ego ponownie została porównana do swojej niepisanej rywalki, Kate Middleton. Tym razem jednak zestawienie to nie okazało się dla niej negatywne. Nic jednak dziwnego - w końcu Meghan pochwalono za to, że zachowała się zupełnie jak... jej szwagierka

Jak pisało Daily Mail, ukochana księcia Williama "dzięki zamiłowaniu do ponownego noszenia ubrań i akcesoriów przez całą swoją królewską karierę cieszy się reputacją osoby oszczędnej. Zdaje się, że Meghan Markle wzięła przykład z księżnej Walii". Ciekawe, czy tego typu komplement ucieszył jego adresatkę.

Meghan Markle i książę Harry podróżują osobno. Aż huczy od plotek o kryzysie

Uwadze światowych mediów nie umknął oczywiście fakt, że kobieta pokazała się bez męża u boku. On zresztą też w ostatnim czasie wyruszył w długą, samotną podróż, biorąc udział w różnych wydarzeniach: imprezie charytatywnej organizowanej przez Kevina Costnera, kolacji wydanej przez WHO, ale i w popularnym talk-show Jimmy'ego Fallona, w którym pokazał się od bardziej rozrywkowej strony.

Taka strategia PR-owa wzbudziła spore zainteresowanie wśród ekspertów ds. royalsów. 

"Harry coraz częściej sprawia wrażenie niezadowolonego i zniecierpliwionego, gdy towarzyszy Meghan na imprezach w Kalifornii. Myślę, że osiągnął ten punkt w życiu, gdy zapragnął czegoś więcej dla siebie. Właśnie skończył 40 lat, to normalne, że zaczyna się zastanawiać nad przyszłością. Myślę, że rozpaczliwie chce nadać sens swojemu życiu, chociaż wiąże się to z działaniem na własną rękę" - zaopiniował biograf rodziny królewskiej w rozmowie z MailOnline.

W jego ocenie działania księcia to ewidentna próba umocnienia swojej pozycji i powrót do aktywności sprzed ślubu oraz będącego jego rychłym następstwem oparcia swojej kariery jedynie na duecie tworzonym z żoną. Przyjaciel pary, na którego powołało się niedawno "The Sun", twierdzi natomiast, że o żadnym kryzysie małżeńskim nie może być mowy

"To normalne, że pary nie robią wszystkiego razem" - zadeklarowało anonimowe źródło.

Zobacz też:

Książę Harry od lat nie był tak samotny. Meghan pokazała prawdziwe oblicze

Wydało się ws. Harry'ego i Meghan. Najpierw współpracownicy, teraz sąsiedzi. Wszyscy narzekają na jedno

Taki ruch wobec Meghan Markle to nie przypadek. Pałac Buckingham musiał się wytłumaczyć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Kate Middleton | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama