Nagle Kubicka zaskoczyła szczerym wyznaniem i wspomniała o Baronie. "Po prostu byłam w szoku"
W ostatnich tygodniach o Sandrze Kubickiej było głośno przede wszystkim z uwagi na niecichnące plotki o romansie w jej małżeństwie z Baronem. Teraz niespodziewanie celebrytka przyznała się oficjalnie do pewnej rzeczy, a w jej wypowiedzi nie zabrakło wzmianki o partnerze. "Po prostu byłam w szoku" - przyznała na Instagramie. Tego nikt by nie przewidział...
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron od początku wzbudzali zainteresowanie jako para, ale w ostatnim czasie media i fani przyglądali się im ze szczególną wnikliwością. I to nie tyle z uwagi na pozytywne wydarzenia w ich wspólnym życiu, jak chociażby narodziny dziecka czy ślub, ile ze względu na sugestie nie najlepszych relacji panujących między małżonkami.
Wszystko zaczęło się od publicznego ustawiania się przez modelkę w roli niemal samotnej matki, której ukochany wciąż jest nieobecny. Wypowiedź na temat "rodziny ważniejszej niż kariera i praca" odebrano jako przytyk w kierunku muzyka. Oliwy do ognia dolała niebezpośrednia krytyka celebrytki, z jaką spotkał się wywiad udzielony przez gitarzystę. Później niby to gwiazda dementowała te spekulacje, ale sama co rusz robiła coś, by je na nowo wzniecać.
Ale oficjalnie wszystko wydaje się układać - w końcu niedawno trio wkroczyło na nowy etap i wprowadziło się do nowego domu. Również i przy tej okazji nie mogło zabraknąć drobnej uszczypliwości pod adresem Barona. A teraz Kubicka znowu o nim wspomniała...
Niezwykle aktywna w mediach społecznościowych influencerka nieoczekiwanie postanowiła przyznać się do pewnej rzeczy. Niespełna 30-latka ogłosiła nagle na Instagramie, że poniedziałkowy wieczór spędza na oglądaniu... "Królowej przetrwania", reality show, którego pierwsza edycja wzbudziła duże kontrowersje.
"[To] moja największa guilty pleasure [wstydliwa przyjemność - przyp. aut.]. Gdy wydaje Ci się, że widziałaś już wszystko i nagle ktoś zamyka największe aferzystki polskiego show-biznesu w dżungli, które kłócą się co chwilę o byle co i wyzywają od wszystkiego, no komedia" - napisała na InstaStories.
Okazuje się, że gwiazda pochłonęła całą pierwszą odsłonę wraz z mężem. Nie było to jednak do końca przyjemne doświadczenie.
"Jedynkę oglądałam, jak byłam w ciąży. Pamiętam, że co środę (...) siadaliśmy z Alkiem i odpalaliśmy. Totalnie mnie to wciągnęło. Dlaczego? Dlatego że nigdy w życiu nie widziałam, żeby kobiety się tak zachowywały wobec siebie, odzywały się tak do siebie, takie dramy, afery o nic. Po prostu byłam w szoku, że w ogóle można się tak zachowywać. (...) Poziom kultury tam jest zerowy i ciekawa jestem tego drugiego sezonu. Mocny skład" - wyznała Kubicka.
W programie wzięły udział m.in. Paulina Smaszcz i Marianna Schreiber, czyli nazwiska, które w ostatnim czasie były odmieniane przez wszystkie przypadki w mediach. Ciekawe, jak zareagowały na jej, dość nieprzychylne przecież, słowa...
Zobacz też:
Sandra Kubicka znienacka zabrała głos ws. "najlepszej decyzji". Powiedziała wprost
"Królowa przetrwania" znowu bulwersuje. Widzowie zachwyceni jedną postacią
Schreiber szczerze o sytuacji na planie "Królowej przetrwania". Takie nowiny jeszcze przed premierą