Reklama
Reklama

Nawet Karol Strasburger się przed tym nie uchronił. Teraz musi się z tym mierzyć

W tak pędzącym świecie pewne rzeczy na szczęście pozostają niezmienne. Mowa tu oczywiście o "Familiadzie", która od ponad 30 lat gości na ekranach telewizorów w polskich domach. Niedługo po jubileuszu TVP postanowiła wprowadzić istotne zmiany w formacie. Jedna z nich nieszczególnie przypadła do gustu widzom...

We wrześniu ubiegłego roku "Familiada" świętowała swoje 30. urodziny. Teleturniej od początku prowadzi Karol Strasburger, bez którego trudno wyobrazić sobie ów tytuł. Kilka miesięcy temu niespodziewanie gwiazdor został zastąpiony przez innego mężczyznę. Na szczęście była to tylko jednorazowa, uprzednio zaplanowana akcja.

Reklama

Nawet jednak program z tak długą tradycją i pokaźnym gronem fanów nie uchronił się przed istotnymi zmianami. Wszystko to z uwagi na firmę producencką, polski oddział Fremantle, która przejęła nad nim pieczę.

Wielkie zmiany w "Familiadzie". Został tylko prowadzący

Nowe odcinki nakręcono już więc w innym studiu, z którego zniknęła charakterystyczna tablica (zastąpiono ją ekranem LED) czy poprzednia scenografia. Na plan wróciła też publiczność. Zmniejszono nawet liczbę graczy w drużynie: wcześniej było ich pięcioro, teraz - czworo.

"Długa droga. Pewien niepokój, co tam zastaniemy. Uwaga, uwaga, zbliżamy się do nowego studia. Nowe otwarcie, wszystko nowe. No, z tym że poza mną. Uwaga, uwaga! Mamy kamery, operatorów, co tu się dzieje! Ludzie! Ile to atrakcji! No i zaraz zobaczymy. Co my tu zobaczymy właśnie? Nowe studio! Wow!" - relacjonował podekscytowany Karol Strasburger, którego powitały w nowym miejscu oklaski widowni.

Choć to, co najważniejsze, nie uległo zmianie, to jest osoba prowadzącego, to nie wszystkie innowacje przypadły do gustu wiernym miłośnikom telewizyjnego quizu.

Nawet Karol Strasburger się przed tym nie uchronił. Teraz musi się z tym mierzyć

Dzień przed startem nowego sezonu "Familiady" zaprezentowano też odświeżone animowane intro programu. Nawet okazjonalni widzowie pamiętają zapewne, że wcześniej składała się na nie kultowa animacja z postaciami próbującymi wyciągnąć rzepkę z ziemi. Niestety, w takim wydaniu już ona nie powróci.

"Czołówka to więcej niż tylko muzyka i animacja. Przez 30 lat była nieodłącznym elementem naszego teleturnieju - wiemy, jak bardzo się do niej przyzwyczailiście. I właśnie dlatego chcemy Wam dziś powiedzieć o czymś ważnym. Od soboty ze względów formalnych 'Familiada' zyska nowoczesny, przepiękny początek - oczywiście z rzepką w roli głównej - który będzie wam towarzyszyć w nowych odcinkach. Zobaczcie sami i dajcie znać, jak wam się podoba" - głosił oficjalny komunikat w mediach społecznościowych.

I jak proszono, tak się stało. Ale opinie internautów nie były zbyt pozytywne.

  • "No powiem szczerze, że poprzednia czołówka mi się bardziej podobała (...), to mi jakoś nie przypadło do gustu",
  • "Pewnych rzeczy się nie zmienia",
  • "To jest chyba żart...",
  • "Poprzednia lepsza",
  • "To nie to samo",
  • "Fatalne"

- pisali poirytowani fani.

Producenci programu, jak gdyby przewidując oburzenie, próbowali wytłumaczyć się już w treści posta.

"Pamiętajcie, że serce i duch programu się nie zmienia. To Karol Strasburger, to nasi Uczestnicy, to przede wszystkim Wy, drodzy Widzowie" - napisali.

Jak widać po komentarzach, nie wszyscy dali się przekonać...

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

"Familiada" skończyła 30 lat, a Strasburger dopiero teraz ujawnił sekret

Strasburger nie wiedział, co począć. Dwie potężne wpadki w "Familiadzie"

Nowe doniesienia ws. Karola Strasburgera pojawiły się o świcie. Wyniki badań jednoznacznie wykazały

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVP | Familiada | Karol Strasburger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy