Niespodziewane doniesienia ws. mamy Vanessy Aleksander. To ona przetarła szlaki w telewizji
Vanessa Aleksander dała się poznać szerszej publiczności nie tylko jako uzdolniona aktorka, ale także jako zwyciężczyni 15 edycji "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami". Niewiele osób wie, że artystyczny talent odziedziczyła po mamie Renacie, która swojego czasu świeciła triumfy w telewizji.
Vanessa Aleksander to jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek młodego pokolenia. Na przełomie lat zagrała w takich produkcjach jak: "The Office PL", "Dziewczyna i kosmonauta" czy
"Marzec '68". Jesienią 2024 roku w parze z Michałem Bartkiewiczem zwyciężyła w finale 15. edycji "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami".
Mało kto wie, że 28-latka odziedziczyła sceniczny talent po mamie. Renata Aleksander przez wiele lat była łyżwiarką figurową i choreografką. W 1979 roku w parze z Jozefem Komárem została mistrzynią Czechosłowacji. W 2007 roku rozpoczęła pracę w Telewizji Polskiej, przygotowując układy na potrzeby programu "Gwiazdy tańczą na lodzie". Co ciekawe, w pierwszej i drugiej edycji tworzyła choreografie, a w trzeciej zasiadła w jury obok Dody, Włodzimierza Szaranowicza i Tomasza Jacykowa.
Jednym z ważniejszych aspektów życia mamy Vanessy Aleksander jest jej współpraca ze światowymi gwiazdami. Po ukończeniu studiów w Bratysławie, dołączyła do rewii łyżwiarskiej "Holiday on Ice", gdzie występowała na zagranicznych scenach. W jednym z sezonów partnerowała na lodzie ikonie kina - Johnowi Travolcie.
"John Travolta jest wielką gwiazdą. Kiedy lata temu jeździłam w amerykańskiej rewii na lodzie "Holiday on Ice", występowaliśmy w Paryżu - tam przez trzy miesiące codziennie graliśmy spektakle. W tym czasie wypadała też premiera filmu z Johnem Travoltą. Wtedy ktoś wpadł na pomysł, że zrobią telewizyjny program, w którym będzie on zaproszony - będzie opowiadać o swoim filmie, a my go poprowadzimy po tafli lodu" - wspominała na łamach Plejady.
Aleksander dobitnie przyznała, że współpraca z amerykańskim aktorem była niesamowitym doświadczeniem. Uczenie go podstaw jazdy na łyżwach na zawsze zostanie w jej pamięci.
"John Travolta w ogóle nie umiał jeździć na łyżwach. Na zapleczu uczyliśmy go podstaw - stania na łyżwach. Pamiętam, że miałam na sobie wtedy łyżwy i różowe przepiękne futro z kapeluszem. Ten kapelusz był wysoki, ale jak on stanął obok mnie, to mówiłam: "Boże, John Travolta, wielki, taki fantastyczny, koło mnie" - dodała.
Co ciekawe, choreografka występowała także przed kamerami z Lisą Stansfield i niemiecką wokalistką Sandrą. Obecnie skupia się na prowadzeniu własnej szkoły łyżwiarskiej "Ice & Fun".
Zobacz też:
Vanessa Aleksander szczerze o relacji z tancerzem. Wyjawiła prawdę o miłości