Niespodziewany zwrot ws. Ładochy. Rozstała się z partnerem po 24 latach. "To pierwszy raz, gdy o tym mówię"
Dopiero co zrobiło się głośno o odejściu Darii Ładochy z pewnego reality show, a już wyszło na jaw, że to niejedyne rozstanie, z jakim w ostatnim czasie przyszło się zmierzyć gwieździe. Niespodziewanie ogłosiła ona bowiem, że niedawno, po 24 spędzonych razem latach, postanowiła rozstać się z partnerem. "To pierwszy raz, gdy mówię o tym publicznie" - wyznała.
Daria Ładocha jest blogerką i pisarką kulinarną, prezenterką telewizyjną i dyplomowanym coachem zdrowia. Popularność przyniosło jej m.in. pojawianie się w kuchni "Dzień Dobry TVN", a później bycie gospodynią "Azji Express". Wspólnie z córkami poprowadziła również trzy sezony "Patenciar", w którym dzieliła się z widzami trickami ułatwiającymi gotowanie.
Wciąż szukająca nowych wyzwań zawodowych gwiazda (ostatnio zaczęła nawet pisać wiersze dla dzieci) prywatnie wiodła dość stabilne życie. Od ponad dwóch dekad związana była bowiem z Bartkiem Kulitą, fotografem, producentem oraz jej własnym menedżerem.
Para raczej unikała błysków fleszy i nie obnosiła się ze swoimi uczuciami, ale kilka lat temu zrobiła wyjątek i udzieliła wspólnego wywiadu.
Widać było, że życiowi partnerzy tworzą zgrany duet.
"Nie istnieje recepta na udany długi związek. Wyznaję zasadę, że warto cieszyć się tym, co tu i teraz, bo nic nie jest nam dane na zawsze. Dlatego nie stanęłam na ślubnym kobiercu (choć mam już trzy pierścionki zaręczynowe od Bartka!). Chodzi o to, aby wciąż gonić króliczka. Zamiast przysięgać, że będziemy razem do końca życia, wolę po prostu być z nim" - mówiła Ładocha w rozmowie z Twoim Stylem.
"Nic nas nie łączy, poza tym, że... chcemy być razem! Od tego wszystko się zaczęło. (...) Gdyby nie podobne, ironiczne poczucie humoru, być może nasz związek by nie przetrwał. Ratuje nas także to, że potrafimy śmiać się z siebie nawzajem. Szukamy balansu pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Oboje pracujemy dużo, ale nie pozwalamy sobie na to, aby się zatracić. Przez ostatnie 20 lat nie spotkałem osoby, z którą chciałbym spędzać czas tak intensywnie jak z Darią" - wtórował jej Kalita.
Ale niestety to już przeszłość...
Niespodziewanie Daria Ładocha wyznała bowiem, że ich relacja niedawno przeszła do historii.
"Niecały rok temu, po 24 latach, rozstałam się z ojcem moich dzieci. To pierwszy raz, gdy mówię o tym publicznie. W związku z tym, że nie afiszowaliśmy się z naszym związkiem, nie czułam potrzeby, by zabierać głos w tej sprawie. W telewizji czy na Instagramie często pokazywałam i wciąż pokazuję moje córki, natomiast mój partner pozostawał anonimowy. Udzieliliśmy tylko jednego wspólnego wywiadu. Po wielu miesiącach dojrzałam jednak do tego, by podzielić się swoją historią. Wiem bowiem, że wiele kobiet będzie mogło przejrzeć się w niej jak w zwierciadle. Że wielu kobietom może ona pomóc" - powiedziała w najnowszej rozmowie z Plejadą.
W ostatnim czasie partnerzy wyraźnie się od siebie oddalili. Ładocha dostrzegła to po powrocie z podróży na Filipiny.
"Od jakiegoś czasu w oczach mojego partnera wdziałam głównie smutek i wypalenie. W swoich zresztą też. Staliśmy się smutnymi ludźmi. Nie chciałam się z tym skonfrontować, więc uciekałam w pracę. Ale po powrocie z planu 'Azji Expres' wiedziałam, że dłużej tak nie wytrzymam. To była potwornie trudna decyzja, do której podjęcia nie byłam przygotowana, ale czułam, że muszę to zrobić. I to teraz albo nigdy. Powiedziałam Bartkowi, że każdy z nas zasługuje na radość życia i beztroski uśmiech. I że nie jest jeszcze za późno, żebyśmy je odzyskali, ale żeby to zrobić, musimy się rozstać, bo gdy jesteśmy razem, to nam nie wychodzi" - wyznała szczerze.
Choć to kobieta wyszła z inicjatywą rozstania, nie zmniejszyło to jej smutku.
"(...) Całe moje dorosłe życie i wszystkie jego fundamenty zbudowałam razem z nim. Nagle to wszystko runęło, rozpadło się w pył. Do głosu doszły emocje, które przez lata namiętnie zamiataliśmy pod dywan. Z naszych szaf wyszły duchy, które przeprowadziły mnie przez całą paletę najgorszych stanów, jakie można sobie wyobrazić. Musiałam zmierzyć się z tęsknotą, (...) pustką, rozpaczą i żalem. Wypłakałam ocean łez. Byliśmy przez ćwierć wieku jednością, mieliśmy swoją tożsamość jako para, a po rozstaniu staliśmy się dla siebie obcymi ludźmi. Okazało się, że w ciele osoby, którą znam od lat, jest inny człowiek. Wszystko się zmieniło. Musiałam się z tym pogodzić" - wyjawiła.
Obecnie dorastające córki pary mieszkają z mamą, a więc obowiązki domowe, które do tej pory spoczywały głównie na barkach mężczyzny, przeniosły się na Ładochę. Gwiazda przyznaje, że musiała wielu rzeczy nauczyć się w ekspresowym tempie, a żeby ze wszystkim zdążyć, to niemal codziennie wstaje przed 5, a kładzie się około północy.
"(...) Już wiele kwestii przepracowałam, jestem na innym etapie niż kilka miesięcy temu. Zmieniam się i zawodowo, i prywatnie. Sporo się o sobie dowiedziałam, odkryłam siebie na nowo. Przeszłam przyspieszony kurs dojrzewania. Wyciągnęłam ogromną lekcję z tego, co mnie spotkało" - zdradziła.
Zobacz też:
Potwierdziły się doniesienia w sprawie Ładochy. To dlatego rozstaje się z show TVN
To ona wygryzła Ładochę z pracy? O tym nazwisku mówiło się od dawna
Daria Ładocha wychowuje nastolatki. Ma sposoby na ich młodzieńczy bunt