Piaseczny i Krajewski byli kiedyś blisko. Dziś nie mają nawet kontaktu
Lata temu Andrzej Piaseczny i Seweryn Krajewski tworzyli nierozerwalny duet artystyczny. Panowie wyprodukowali wiele hitów. Przez długi czas nic nie wskazywało na to, że mieliby zakończyć tak udaną współpracę. Niestety jednak ku zaskoczeniu wszystkich, ich drogi się rozeszły. W końcu po latach Piaseczny wyznał, jak teraz wyglądają jego kontakty z kolegą z branży.
Pierwszy wspólny sukces Andrzej Piaseczny i Seweryn Krajewski odnotowali w 2009 roku, gdy wydali płytę "Na przekór nowym czasom - live". Krążek szybko zyskał status platyny, a panowie idąc za ciosem wyruszyli we wspólną trasę koncertową.
W tym samym roku światło dzienne ujrzał krążek Piasecznego "Spis rzeczy ulubionych", który promowała piosenka "Chodź, przytul, przebacz". Muzykę do utworów z tej płyty skomponował nie kto inny, jak Krajewski.
Artyści ponownie podjęli współprace w 2012 roku, kiedy wydali płytę "Zimowe piosenki", która w dniu premiery zyskała status platyny. Była to ostatnia współpraca zawodowa Piasecznego i Krajewskiego.
Andrzej Seweryn wraz ze swoją partnerką Heleną Giersz ponad dekadę temu wyjechał do USA. W ostatnim czasie jednak podobno przeniósł się do Wielkiej Brytanii, ponieważ coraz bardziej ceni sobie spokój i bezpieczeństwo.
Emigracją artysta na lata odciął sobie drogę do kariery w polskim show-biznesie. Chyba jednak nie tęskni za zainteresowaniem mediów, ponieważ nie utrzymuje kontaktu ze starymi znajomymi.
O tym, co dzieje się z Krajewskim, nie wie nawet juror "The Voice Senior".
"Mam nadzieję, że wszystko dobrze, ale też to jest tak, że oczywiście my jesteśmy ciekawi, co się dzieje z naszymi idolami, ludźmi, których uwielbiamy ze względu na ich twórczość. Pamiętajmy też, że każdy z nas ma swoją prywatność, która jest mu najbliższa i myślę sobie, że to ważne, żeby Seweryn czuł się dobrze tam, gdzie jest i jestem pewien, że dokładnie tak jest" - wyznał wokalista w rozmowie z "Plejadą".
Andrzej Piaseczny nie wyklucza ponownego spotkania z byłym kolegą i ponownego wejścia z nim do studia nagrań.
"Naturalnie, to jest tylko ewentualnie decyzja Seweryna, no, ale też każdą trzeba uszanować i gdyby to mogło jeszcze kiedykolwiek nastąpić, byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Jeśli nie, to będę szczęśliwy, wiedząc, że Seweryn pewnie pisze dalej piosenki i może zbiera je na następną swoją płytę, może tak właśnie będzie" - powiedział.
Kto wie, być może były wokalista "Czerwonych gitar" w końcu zdecyduje się na powrót z emigracji i ponowne zabłyśnięcie w świecie polskiej muzyki.
Zobacz też:
Piaseczny wydał piosenkę z gwiazdą młodego pokolenia. Po miesiącach ma takie refleksje
Zwycięzca "The Voice Senior" o wygranej. Już wie, na co wyda pieniądze [POMPONIK EXCLUSIVE]
Fala krytyki po występie Grażyny Łobaszewskiej w "The Voice Senior". Agent odpowiada na zarzuty