Szapołowska miała romans z mężem Kory. Ponoć to ona go rzuciła
Grażyna Szapołowska należy do tych gwiazd, które oprócz intensywnej kariery zawodowej mają również bogate życie prywatne. Aktorka trzykrotnie stawała na ślubnym kobiercu, ale szczęście znalazła dopiero u boku obecnego partnera. Pomiędzy oficjalnymi związkami gwiazda wikłała się też w romanse. W pewnym momencie wdała się nawet w relację z mężem Kory, Markiem Jackowskim.
Grażyna Szapołowska ma na swoim koncie niemal 90 ról ekranowych i mnóstwo występów scenicznych. W sferze osobistej działo się u niej równie dużo, co w zawodowej. Kobieta trzy razy wychodziła bowiem za mąż.
Jej pierwszą miłością był aktor Marek Lewandowski. Para niestety rozstała się zaledwie kilka miesięcy po ślubie. Drugi raz aktorka ślubowała miłość przedsiębiorcy Andrzejowi Jungowskiemu, z którym doczekała się 46-letniej dziś córki, Katarzyny. Kiedy jednak mężczyzna postawił jej ultimatum "albo małżeństwo, albo scena", Szapołowska nie wahała się ani chwili. Chyba nie trzeba mówić, którą opcję wybrała.
Trzecim mężem gwiazdy został o osiem lat młodszy Paweł Potoroczyn, wieloletni konsul ds. kultury w Stanach Zjednoczonych. Celebrytka próbowała odnaleźć się u jego boku za oceanem, ale wciąż tęskniła za pracą w Polsce. Kiedy więc Andrzej Wajda zaproponował jej rolę w "Panu Tadeuszu", niewiele myśląc, wróciła do Polski, zostawiając za sobą ukochanego.
Prawdziwe i trwałe szczęście znalazła niedługo później. Od 2002 roku pozostaje bowiem w związku z przedsiębiorcą Erykiem Stępniewskim, Francuzem polskiego pochodzenia.
W przeszłości Szapołowska nie była tak stała w uczuciach. Zdarzało jej się bowiem angażować w krótsze i dłuższe romanse.
Marka Jackowskiego, męża Kory i założyciela zespołu Maanam, poznała na początku czerwca w 1980 roku. 27-letnia wówczas aktorka miała za zadanie przedstawić werdykt jurorów na scenie XVIII Krajowym Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Wyróżnienie przypadło w udziale właśnie wspomnianej formacji, dzięki czemu mogła ona zagrać w finale.
"Grażyna wpadła w oko Markowi. Spodobała mu się jej uroda, mimo że generalnie gustował w brunetkach, a nie blondynkach, głos i klasa" - czytamy w książce "Głośniej! Marek Jackowski. Historia twórcy Maanamu" Anny Kamińskiej.
Gwiazdorzy ponoć utrzymywali kontakt przez kilka miesięcy. Od początku było jednak wiadomo, że nie przerodzi się to w nic poważniejszego.
"To była krótka historia. W przypadku Marka wynikała raczej z ciekawości, nie z wielkiej fascynacji" - cytowała osobę z otoczenia autorka.
Według niej do rozstania doszło z inicjatywy kobiety.
"Nie był dla Grażyny dobrą partią, bo nie miał mieszkania, samochodu i wielu innych rzeczy cennych w tamtym czasie (...). Nie mógł jej zapewnić życia na takim poziomie, jakiego oczekiwała" - przekonywała.
Artystka nigdy nie potwierdziła, że z Jackowskim łączyło ją coś więcej. Przyznała tylko, że faktycznie się w niej "podkochiwał". W rozmowie z Kamińską wypowiadała się o nim jednak w samych superlatywach.
"Wspaniały człowiek, pełen spokoju, który swoim dystansem i postawą wobec życia przyjmował z godnością wszystko, co przynosi los. Mężczyzna niezwykle spostrzegawczy, z intuicją, mądrością, która pozwalała mu orientować się w relacjach między ludźmi" - twierdziła.
Ich znajomość trwała prawdopodobnie około roku. Później każde z nich nawiązało nowe relacje romantyczne.
Muzyk w 1984 roku rozwiódł się z Korą, z którą doczekał się jednego syna, a niedługo potem związał się ze sporo młodszą Katarzyną Krupicz, siostrą Dariusza Krupicza, współzałożyciela De Mono. Ich małżeństwo przetrwało trzy lata. W 1994 roku Jackowski stanął na ślubnym kobiercu po raz trzeci i ostatni. Jego wybranką okazała się Ewa Święs, z którą miał trzy córki.
Zobacz też:
Wnuczka Szapołowskiej poszła w ślady babki. Karolina też jest aktorką
Szapołowska szelmowsko odpowiada na krytykę. Marzy o finale "TzG" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Niecodzienne sceny z udziałem Grażyny Szapołowskiej. Gdy ją przyłapano, od razu zareagowała