Tajemnica szczęśliwego małżeństwa Głowackich wyszła na jaw. To może być duże zaskoczenie
Nie od dziś wiadomo, że Piotr Głowacki tworzy udany związek małżeński z Agnieszką. Para doczekała się bliźniaków i wspólnie kreuje nadchodzącą przyszłość. W jednej z rozmów, aktor otworzył się na temat zasad, które panują w ich domu. To te czynności są u nich kluczowe.
Piotr i Agnieszka Głowaccy zdobyli szerszą rozpoznawalność za sprawą programu "Azja Express". Choć ich udział wzbudzał spore kontrowersje, a w mediach pojawiały się plotki o rzekomym rozstaniu, oni udowodnili, że doniesienia nie mają przełożenia na rzeczywistość. Para ma się dobrze i z powodzeniem wychowuje bliźniaki - Idę i Aarona (ur. w 2017 roku).
W jednej z rozmów, Piotr otwarcie przyznał, że od razu po narodzinach dzieci, zaangażował się w ich wychowanie. Starał się być wsparciem dla żony, angażując się w codzienne czynności. Jak sam podkreślił - nie było rzeczy, której nie umiałby wykonać.
"Nie było czynności, której nie umiałbym zrobić wtedy - i gdy tylko czas mi na to pozwalał - stałem ramię w ramię obok żony. Po drodze była jeszcze pandemia, która z kolei pozwoliła nam spędzić więcej czasu razem i był to taki okres bliskości, kiedy byliśmy tylko dla siebie" - czytamy na łamach "Dobrego Tygodnia".
W dalszej części rozmowy, Piotr Głowacki uchylił rąbka tajemnicy na temat swojego małżeństwa z Agnieszką. Okazuje się, że w trosce o spokój i wytchnienie żony, kilka razy w roku decyduje się na samotne wyprawy z dziećmi. Te krótkie, lecz intensywne okresy, stają się idealnym sposobem spędzenia czasu wolnego.
"Staram się, aby w ciągu roku, przy bardzo intensywnym trybie pracy, były okresy, kiedy jestem sam z dziećmi. To dla mnie niezwykle ważne, bo pozwala zbudować z nimi głębszą więź (...) Uwielbiamy być w ruchu, pooddychać świeżym powietrzem. Każda taka wyprawa to dla nas przygoda, która zbliża" - dodał.
Aktor podkreślił przy tym, że zdaje sobie sprawę, jak wymagające jest codzienne życie matki bliźniaków. W każdej wolnej chwili stara się odciążyć żonę. Dbanie o jej potrzeby to zdecydowany fundament ich zgodnego małżeństwa. Partnerski podział obowiązków i wzajemne zrozumienie tworzą harmonię w ich życiu.
"Wiem, że moja żona również potrzebuje czasu dla siebie, aby odpocząć i naładować baterie. Bo kiedy ja pracuję, to ona zajmuje się całym domem. Zawsze mam więc w różnych momentach roku trzy, cztery tygodnie, kiedy gdzieś je zabieram" - podsumował.
Zobacz też:
Piotr Głowacki znów podpadł żonie. Tym razem już w Warszawie...
Piotr Głowacki i jego żona w końcu odnieśli się do plotek o rozstaniu. Wywołali zamieszanie
Niewesoło w domu Głowackich. A jednak, przy wyłączonych kamerach też się kłócą