Reklama
Reklama

Wiadomo, co dalej z rozwodem Jurksztowicz i Dębskiego. Prawnik przerwał milczenie

Anna Jurksztowicz ma już dość przedłużającego się procesu rozwodowego. Od lat stara się, by sąd dał jej wreszcie szansę na rozpoczęcie nowego życia z dala od Krzesimira Dębskiego. Do spełnienia marzenia jednak daleko... Teraz milczenie przerwał prawnik wokalistki.

 

Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski rozwodzą się. Proces trwa już dwa lata

Przypomnijmy, że Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski po prawie 40 latach związku (i 26 latach małżeństwa) postanowili się rozstać. Zakochali się w sobie w 1985 roku, gdy Dębski skomponował dla niej utwór "Diamentowy kolczyk", który szybko stał się przebojem. 22-letnia wówczas artystka równie szybko dała się przekonać starszemu o 10 lat nie do końca rozwiedzionemu kompozytorowi, by nie zawracała sobie głowy własną karierą, tylko zadbała... o niego.  

Reklama

Dwa lata temu artystka miała dość - Krzesimir miał bowiem wdawać się w romanse z wieloma kobietami, a na jaw wyszło także, że doczekał się nieślubnego dziecka. "Ania chce się jak najszybciej rozwieść i rozpocząć nowe życie. Cała sytuacja jest dla niej bardzo męcząca" - mówiła przyjaciółka Jurksztowicz w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu".

Pod koniec 2021 r. złożyli - każdy osobno - w sądzie pozwy rozwodowe. Najpierw kompozytor, potem wokalistka. Para walczy o orzeczenie o winie. Zarówno Jurksztowicz, jak i Dębski powołali mnóstwo świadków, ale do niczego to nie zaprowadziło. "Ta rozprawa trwa tak długo, bo muszę bronić sprawiedliwości i prawdy, a przede wszystkim swojej godności. Bo to jedyna rzecz, która mi pozostała" - wyznała gwiazda "Faktowi"

"Nie mogę się w tej sytuacji zgodzić na rozwód bez orzekania o winie. Gdyby zachował się jak dżentelmen i przeprosił nas wszystkich i nasze dzieci, moglibyśmy się rozwieść w sposób cywilizowany, bez tych wszystkich rozpraw. (...) Godność to wszystko, co mi pozostało, resztę straciłam. Jeśli zaś chodzi o sprawy majątkowe, będą uregulowane na innej rozprawie" - powiedziała Anna Jurksztowicz. 

Ostatnia rozprawa miała miejsce 30 sierpnia. Sąd odroczył rozwód i skierował małżonków na... kolejne mediacje. 

 

Rozwód Jurksztowicz i Dębskiego. Prawnik Anny przerywa milczenie

Dodajmy, że to nie pierwszy raz, gdy sąd wysyła parę na mediacje, które do niczego nie prowadzą. Jurksztowicz wciąż chce się rozwieść. 30 sierpnia swoje zeznania złożył tylko Dębski. Jurksztowicz nie miała szans. Po wczorajszej decyzji sądu wokalistka poczuła się bezsilna. Jednak jej prawnik zgodził się na propozycję sądu, by znów spróbować mediacji i uzgodnić sporne kwestie. 

"Zdecydowaliśmy się na mediacje, bo mamy jeden cel, zależy nam, by jak najszybciej zakończyć tę sprawę, tym bardziej że pani Anna ma jeszcze przed sobą sprawy związane z podziałem majątku. Podczas mediacji zamierzamy połączyć wszystko, zarówno sprawę rozwodu jak i majątku. Pani Anna ma dobrą wolę, jej nie zależy na sporze, a na czasie. Chcemy uniknąć sytuacji, że moja klientka spędza kolejny cały dzień w sądzie, a zakończenia nie ma" — powiedział "Faktowi" mecenas Marcin Muśnicki, prawnik Anny Jurksztowicz.  

Dodał, że sądowa batalia między małżonkami nigdy nie była celem piosenkarki. 

Zobacz także:  

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Jurksztowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy