Na kabaretach zarobił krocie. Tak mieszka Robert Górski. Tylko pozazdrościć
Kiedy myślisz "polski kabaret", zapewne od razu przychodzi ci do głowy nazwisko Roberta Górskiego. Pochodzący z Warszawy satyryk to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy rodzimej sceny komediowej. Nic dziwnego, że po niespełna 25 latach intensywnej aktywności zawodowej komik zgromadził na koncie pokaźną sumę pieniędzy, którą postanowił przeznaczyć na piękny dom na Mazurach.
Słynny Kabaret Moralnego Niepokoju wykształcił się w istocie ze studenckiej grupy. W kalendarzu wypakowanym po brzegi występami Górski, jako lider 5-osobowej formacji, znajdował jeszcze przestrzeń dla innych aktywności. Wraz z Adamem Małczykiem pisał scenariusze do rozrywkowego programu TVN-u "Maraton uśmiechu", w pierwszej dekadzie lat 2000. do "Tygodnika..." i "Miesięcznika Moralnego Niepokoju", a nawet Mazurskiej Nocy Kabaretowej czy Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
Niejednokrotnie sam stawał na scenie w roli prowadzącego. W latach 2008-2015 z kolei organizował Kabaretową noc listopadową emitowaną w telewizji publicznej, a w międzyczasie, wraz z Marcinem Wójcikiem, prowadził "Kabaretowy Klub Dwójki". Dużą popularność przyniósł mu internetowy serial "Ucho Prezesa". W ostatnich miesiącach głośno było o nim w kontekście niespodziewanie przerwanej przed wyborami parlamentarnymi współpracy z TVP.
Nawet skrótowe wymienienie zawodowych projektów Roberta Górskiego wskazuje, że w przestrzeni medialnej obecny jest on od dawna, a zatrudnianie go do prowadzenia największych krajowych imprez świadczy o jego mocnej pozycji w branży. Choć trudno mówić tutaj o konkretnych stawkach, można się domyślać, że kabareciarz nie mógł narzekać na zarobki. Nie dziwi więc, że w końcu wraz z żoną, Moniką Sobień-Górską, stał się właścicielem sporego lokum.
Pięć lat temu na świat przyszła ich córka, Malina. Od tego czasu satyryk stara się jak najwięcej czasu poświęcać najbliższym. Górski chętnie dzieli się w mediach społecznościowych rodzinną sielanką. Ich azylem jest piękny dom na Mazurach. W budulcu położonej na wzgórzu posiadłości dominuje drewno, a uwagę zwraca przede wszystkim taras z widokiem na jezioro. Na jego brzegu znajduje się nawet niewielki pomost.
Okolica jest cicha i spokojna, wręcz idealna do wypoczynku. Dokoła domu rozciągają się spore połacie terenu, które o każdej porze roku wyglądają imponująco. Sam Górski nie stroni od prac w ogrodzie i konsekwentnie walczy z... ostami.
Zobacz też:
Pakosińska ujawniła kulisy przykrego rozstania z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Ludzie nie wiedzieli
Robert Górski martwi się o syna. Niepokoi go coś bardzo szczególnego
Górski nie wybaczył TVN-owi. Satyryk wrócił do afery z Daukszewiczem i nie gryzł się w język